Not logged in | Log in | Sign Up
jak przebiegała akcja ratunkowa na miejscu już PO przybyciu ratowników? w jednym z artykułów czytałem, że komunalni odpompowywali wodę z zatoczki, żeby pozbierać szczątki autobusów; i troche głupie pytanie, ale czemu w drugim autobusie jechało tylko trzech pasażerów?
właśnie po umieszczeniu tu tego zapytania, znalazłem w prasie sprzed lat odpowiedź na to drugie pytanie dla zainteresowanych przytaczam niżej: "Górny [pasażer] zginął, bo nie przesiadł się, jak jego koledzy, z zepsutego autobusu Zonia do innego górniczego pekaesu, tylko postanowił pojechać z kierowcą do bazy. (...) Wymienili wóz. Po drodze do Wilczego Jaru zabrali jeszcze trzy osoby."
tak wyskoczyłem, jak Filip z konopi z tym wszystkim, to powiem, że po prostu interesuję się różnymi katastrofami z historii Polski i piszę o nich artykuły (teraz o katastrofach drogowych i tramwajowych); i dlatego za wszelkie ciekawostki dotyczące tej katastrofy będę wdzięczny!