Not logged in | Log in | Sign Up
A to ciekawe, faktycznie trzeba uważniej projektować trambuspasy, żeby nie doprowadzać do takich sytuacji. Tutaj przynajmniej dwa pierwsze autobusy mogłyby być uwolnione wycofaniem przy asyście jakiegoś nadzoru ruchu
Ostatni, który widać na zdjęciu, biały przegubowy MAN z PKS Szczecin samodzielnie wycofał się na most Portowy i pojechał tak jak samochody. Natomiast tutaj problemem były wysokie krawężniki, na upartego dałoby się wycofać autobusy widocznym wjazdem na buspas, ale chyba nikt na to nie wpadł albo standardowo liczyli na to, że "za chwilę" wszystko ruszy. W praktyce zatrzymanie trwało około godziny.
Jak "nikt na to nie wpadł", to kto tam nadzoruje tę komunikację u Was? :> Jest to przecież rozwiązanie, które od razu się nasuwa! Poza tym po kiego grzyba są barierki energochłonne pomiędzy torami? Gdyby ich nie było, to zapewne też jakoś można by autobusy z trambuspasa "wyłuskać". /kl
No jak kto - ZDiTM, przy czym to nadzorowanie nie dorównuje jak widać waszym warszawskim standardom. Już wiele razy dochodziło do takich sytuacji jak ta na zdjęciu, bo zabrakło szybkiej decyzji o zmianie trasy, wycofaniu pojazdów itp. U nas nadzór ruchu to bardziej bat na kierowców i motorniczych, wielu pracowników NR szuka tylko powodu (czasem nawet błahego) by ukarać prowadzących pojazdy lub przewoźnika karą umowną. Ostatnio jeden kierowca mi się żalił, że dostał raport za pasażera ograniczającego widoczność przy pierwszych drzwiach. A było to 10 metrów przed przystankiem końcowym i pasażer po prostu zamierzał wysiąść i dlatego tam stanął, a kierowca nawet nie zwrócił na to uwagi, bo akurat skręcał w przeciwną stronę na pętlę...
Zawsze uważałem, że Nadzór ma pomagać oraz służyć radą i pomocą kierującym pojazdami. A nie ich napierdalać... Oczywiście są sytuacje, kiedy trzeba reagować. Ale w większości przypadków po co tworzyć dodatkowe "papierki" i tracić czas? Tak czy siak brak reakcji na sytuację ze zdjęcia wydaje się dość kuriozalny. /kl
Tak jak mówisz. A tak poza tym u nas pracownicy NR jakoś panicznie boją się odpowiedzialności za wszelkie nie narzucone "z góry" manewry pojazdami tudzież zmiany tras pojazdów. Bez odgórnego polecenia nikt nie podejmie decyzji o skierowaniu pojazdów na objazd lub wycofaniu ich na wstecznym w asyście. Myślę, że przypadek podobnego zatrzymania sprzed 2 lat też Cię zainteresuje: http://phototrans.pl/14,792652,0,Solaris_Urbino_12_3043.html
Kurde, wiadomo że to CR/Dyżurny decyduje. Ale to dany człowiek jest na miejscu i dokładnie widzi co może zrobić a czego nie. Zresztą po to właśnie tam jest W każdym razie u nas mile widziana jest samodzielność Oczywiście nie jakaś samowola, ale wierz mi, że u nas CR ma co robić. I zawracanie kolegom dupy pierdołami nie jest wskazane! /kl
Zarządzanie ruchem komunikacji miejskiej w Warszawie jest zdecydowanie na najwyższym poziomie w całej Polsce. Przydałoby się, żeby ZTM w ramach wymiany doświadczeń uczył organizatorów z innych miast jak zapewniać płynność ruchu w całej sieci.
Ja chętnie w delegacje będę jeździł A na poważnie: bez odpowiednich ludzi z odpowiednią wiedzą, jak również bez pomocnych technologii ciężko będzie coś zmienić. Choć zawsze będę twierdził, że czynnik ludzki będzie tu decydujący. Przykładów mógłbym podać aż nadto... /kl