Not logged in | Log in | Sign Up
Fuck... nawet admin wziął się historię... Może jakiś temacik spłodzić z kuli tego, co? Ale akcja, zaiste godna podziwu... i jeszcze ta kwintesencja polskiej motoryzacji...
To, że trzeba było się ratować Ikarusami i Zemunami wynikało głównie z braku możliwości zwiększenia skali produkcji (zbyt małe dostawy podzespołów) oraz z faktu nieprzystosowania konstrukcji PR110 do ówczesnych warunków eksploatacyjnych w Polsce (przynajmniej w dużych miastach).
z takim asortymentem to nawet jakby Jelcz się wyrabiał to i tak trzeba było by importować autobusy (turystyczne wysokiej klasy oraz miejskie wielkopojemne - nie mówiąc o mikrobusach).
Były dwodrzwiowe wersje PR-ki, oznaczone symbolem PR110L. Jednak miały normalnie otwierane szyby. I oczywiście 6-biegowe przekładnie.
Jeśli nie można wyrobić się z zamówieniami na autobusy solo, to jaki jest sens wprowadzania autobusu przegubowego?
Niestety ale konstrukcja przegubu na bazie PRki (pchacza) przerosła Jelcza
Ale jak mi się wydaje, to ten z tyłu ma otwierane (jak PR110D), a nie uchylne okna.
ten z tyłu to PR110L i niestety posiadał skrzynię 4-biegową identyczną jak w miejskim .co do odmiany przegubowej największą przeszkodą był brak skrzyni automatycznej .Polski przemysł jej nie produkował , a import z zachodu w tamtych realiach nie wchodził w grę
W polsce zawsze był problem z przekładniami hydraulicznymi, chciano kupić licencję od Voith-a ale żadna z fabryk nie chciała się podjąć produkcji.Podobna sytuacja była z SM-25 i SN-80 gdzie zastosowano przekładnię L26/st/V voith-a i jak wiadomo obie konstrukcje nie weszły do produkcji seryjnej ze względu na brak dewiz na zakup przekładni z austrii, tylko ciekawe że FAUR od 1962 produkował tą przekładnię na licencji i montował m.in. do L45H (LXD-2). I dlaczego nie kupili tych samych przekładni od rumunów??
pietrek: zostawiłbyś jakiś namiar na ciebie? (email, lub gg) -> moze byc na priv tomek@loveserbia.com
To nie ta sama http://www.phototrans.eu/14,251714,0.html ? :]