Not logged in | Log in | Sign Up
U nas tak samo działa klima w autobusach, jak w Grecji.
One wcale nie jeżdżą, jak chcą i gdzie chcą. Jeżdżą dokładnie i zgodnie z ustalonymi regułami. Tylko żeby poznać te reguły, trzeba by przyjechać na miesiąc, wynająć samochód i za każdą brygadą pojechać. Bo nawet fakt, że rozkłady służbowe dla brygad są wywieszone na dworcu, nie pomaga wszystkiego zrozumieć.
Tu na zdjęciu końcowy przystanek linii "Τσιλιβί". To chyba tegoroczny pomysł, by robić taką rundkę, zamiast dowozić ludzi wahadełkiem ze starego do nowego dworca. Tyle że prawie nigdzie o tym nie informują, a nawet służbowe rozkłady nie zawierają odjazdów stąd.
No właśnie nie do końca. Jadąc z Tsilivi zawsze jedzie aż do dworca. Ale jak wyrusza z miasta, to rozpoczyna od tego miejsca. Jeśli jest to kurs, który wrócił z Tsilivi, to po prostu zalicza ten przystanek po drodze, ludzie tu wsiadają i jadą do Tsilivi. Ale jeśli jest to brygada, która przeszła z innej linii, to przyjeżdża tu z dworca na pusto i stąd zaczyna.
A już najlepiej jest wieczorem, bo autobus, który będzie startował z dworca o 21:45 jest w tym momencie akurat w Argasi. Więc inna brygada, ruszająca o 21:00 z Kalamaków, przyjeżdża najpierw tutaj, dopiero wtedy jedzie na nowy dworzec i tam należy się przesiąść.
Jeszcze rok temu było inaczej - była dowozówka ze starego do nowego dworca. Na miejscu starego dworca została tawerna, która nazywa się... Dworzec, a w niej zdjęcia starych autobusów.